Ciekawostki
Niderlandy: definitywny koniec hodowli mopsów?
Mopsy są uwielbianymi zwierzętami domowymi. Adobe Stock/licencja podstawowa
Od blisko 10 lat w Niderlandach trwają dyskusje dotyczące wprowadzenia zakazu hodowli rasy brachycefalicznej, czyli m.in. mopsów. Wynika to z faktu, że zwierzęta mają problemy z oddychaniem przez posiadanie charakterystycznych krótkich pysków. W 2019 roku rząd podjął radykalny krok, czyli wprowadził zakaz rozrodu tych psów i podkreślił, że hodowcy będą objęci stałą kontrolą. Teraz ustanowiono nowe przepisy, które mogą jeszcze lepiej wpłynąć na postawę obywateli względem tej kwestii.
Nowe zmiany
Zwierzęta rasy brachycefalicznej nie będą mogły otrzymać już rodowodu – takie prawo ustanowiono pod koniec maja 2020 roku. Decyzja została podjęta przez fakt, że hodowcy dalej wystawiali zwierzęta mające problemy z oddychaniem na wystawach i tym samym promowali ich rozmnażanie.
To dobra wiadomość, że hodowla krótkopyskich psów jako rasowych dobiegła końca. Mamy nadzieję, że konsumenci zdadzą sobie również sprawę, że są to chore psy, które cierpią z powodu swoich zaburzeń i ograniczeń
Zmiany mają wpłynąć na osoby, które zastanawiają się nad posiadaniem pupila. Zdaniem specjalistów tzw. mieszańce lub kundle są dużo zdrowsze i szczęśliwsze od psów rasowych. To właśnie nimi powinni opiekować się ludzie i tym samym – powoli odchodzić od kupowania drogich szczeniaków z rodowodem.
Walka Niderlandów
Pierwsze decyzje względem zakazu hodowli mopsów czy buldogów francuskich w Niderlandach zostały podjęte w 2014 roku. Wówczas obostrzenie zostało wprowadzone, jednak nie ustalono żadnych sposobów, na sprawdzenie jego przestrzegania. Ludzie mogli zatem dalej rozmnażać zwierzęta, dla których życie oznaczało ciągłe problemy z oddychaniem. Nie byli w żaden sposób kontrolowani, więc pomimo zakazu, hodowcy pozostawali bezkarni.
Radykalne zmiany zaszły w 2019 roku. Wtedy Minister Rolnictwa wyznaczył organ, który będzie sprawdzać, czy prawo dot. rozrodu mopsów jest przestrzegane.
– Prawo w końcu jest egzekwowane, dzięki temu zwierzęta naprawdę na nim zyskają. To bardzo ważne. Próbowaliśmy pomóc psom o krótkich pyskach od 2010, teraz w końcu jest rezultat – komentował wówczas Milo Laureij z organizacji działającej na rzecz ochrony zwierząt, dla RTL Nieuws
Radykalne zmiany zaszły w 2019 roku. Wtedy Minister Rolnictwa wyznaczył organ, który będzie sprawdzać, czy prawo dot. rozrodu mopsów jest przestrzegane.
– Prawo w końcu jest egzekwowane, dzięki temu zwierzęta naprawdę na nim zyskają. To bardzo ważne. Próbowaliśmy pomóc psom o krótkich pyskach od 2010, teraz w końcu jest rezultat – komentował wówczas Milo Laureij z organizacji działającej na rzecz ochrony zwierząt, dla RTL Nieuws
W ślad za wiatrakami
Przepisy dot. zakazu handlu zwierzętami rasy brachycefalicznej w Niderlandach podzieliły pozostałe kraje europejskie.
Jedne państwa zignorowały problem. Uznały, że prawo to jest zupełnie zbędne i nie rozwiązuje problemu tych zwierząt, które już żyją z problemami oddechowymi. Przyjęli także stanowisko hodowców, dla których rozród jest często głównym źródłem utrzymania.
Inne kraje zaczęły poważnie myśleć o wprowadzeniu podobnego zakazu. W Norwegii prawa pupilów są dobrze regulowane od dawna, dzięki ustawie o dobrostanie zwierząt. Teraz środowiska działające na rzecz ochrony zwierząt twierdzą, że wprowadzenie całkowitego zakazu hodowli jest niezbędnym krokiem. Zdaniem organizacji Dyrebeskyttelsen Norge niektóre rasy mają obecnie tak duże obciążenie chorobami, że dalsza hodowla tych ras stanowi naruszenie owej ustawy.
Jedne państwa zignorowały problem. Uznały, że prawo to jest zupełnie zbędne i nie rozwiązuje problemu tych zwierząt, które już żyją z problemami oddechowymi. Przyjęli także stanowisko hodowców, dla których rozród jest często głównym źródłem utrzymania.
Inne kraje zaczęły poważnie myśleć o wprowadzeniu podobnego zakazu. W Norwegii prawa pupilów są dobrze regulowane od dawna, dzięki ustawie o dobrostanie zwierząt. Teraz środowiska działające na rzecz ochrony zwierząt twierdzą, że wprowadzenie całkowitego zakazu hodowli jest niezbędnym krokiem. Zdaniem organizacji Dyrebeskyttelsen Norge niektóre rasy mają obecnie tak duże obciążenie chorobami, że dalsza hodowla tych ras stanowi naruszenie owej ustawy.
To może Cię zainteresować